niedziela, 28 października 2018

Witaj Świecie

Trochę zabawnie się czuje pisząc w tytule "Witaj Świecie", tak po prawdzie to nie jest mój pierwszy wpis - ba to nawet nie jest mój pierwszy blog. Mój debiutancki blog powstał jakby nie patrzeć około 10 lat temu, a dziś prowadzę dwa inne dość popularne blogi. Jednak ten ma być inny. Bardziej osobisty.

Dlatego postanowiłam pierwszym wpisem nieco przybliżyć moją sylwetkę. Chociaż mijając mnie na ulicy nie będąc zwolennikiem/czką wysokich kobiet wątpię byś drogi czytelniku zwrócił na mnie uwagę. Ot 30 letnia kobieta - długowłosa brunetka zazwyczaj bez makijażu i z lekką nadwagą. Nic szczególnego, typowa polka. Jednak ciekawiej się robi kiedy spojrzysz w głąb. Obedrzyj mnie z fizyczności i spójrz na osobę. Kobietę, która urodziła się w ciele mężczyzny i od ponad 5 lat walczy o kawałek swojego miejsca w kraju, który nie należy do najbardziej otwartych.

I właśnie moją codzienność postaram się wam kochani przedstawić w tym blogu. Nie mam tu na myśli marudzenia jak to ciężko żyć w Polsce będąc osobą transseksualną. Takich tekstów jest w sieci mnóstwo, wystarczy przysiąść przy wujku Google i poszukać. Jednak chcę pokazać tą jasną stronę - radości, pasje i wszystko co sprawia że jestem szczęśliwa jako człowiek i jako kobieta. Typowy wizerunek osoby transseksualnej jest mało pozytywny. Głównie kojarzy się z perwersją i zboczeniem co jest w takim stopniu prawdą jak to, że każda cis płciowa (bez zaburzeń płci) osoba lubi sado maso. Największą perwersją i zboczeniem w moim życiu jest jedzenie oliwek i serów różnej maści w ilości hurtowej.

Kończąc ten w sumie już dość przydługi jak na pierwszy wpis tekst, pragnę was gorąco zaprosić do w miarę regularnego śledzenia tego co tu wysmolę od czasu do czasu. Warto poszerzać horyzonty, warto otworzyć umysł i poznać inny punkt widzenia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz