niedziela, 28 października 2018

Te drobne pomyłki

Sporo mówię o transseksualiźmie (pewnie ma to związek z faktem, że sama jestem transseksualna), ale czym właściwie jest transseksulizm i czym to się je? Nie raz i nie dwa byłam świadkiem jak mylono to pojęcie z innym zaburzeniem tożsamości płciowej, czyli transwestytyzmem. Więc przyjrzę się dziś tym dwóm pojęciom nieco bliżej i postaram się nieco rozjaśnić w głowach byście mogli unikać w przyszłości drobnych pomyłek.

A więc zacznijmy od tego czym jest transseksualizm. Na pomoc przyjdzie nam tutaj wikipedia, w której znajdziemy całkiem zgrabną definicję: Transseksualizm[1] (łac. transire → przechodzić; łac. sexualis → płciowy; łac. sexus → płeć[2]), transgenderyzm[1] – jedno z zaburzeń tożsamości płciowej, w którym identyfikacja płciowa nie zgadza się z płcią morfologiczną. Przyczyny tego zjawiska pozostają nieznane, rozpatruje się rolę czynników genetycznych, endokrynologicznych, neurorozwojowych i środowiskowych. Liczne struktury anatomiczne przejawiające dymorfizm płciowy, zwłaszcza w obrębie ośrodkowego układu nerwowego, swą budową przypominają u osób transseksualnych struktury anatomiczne przeciwnej płci morfologicznej. Zaburzenie to występuje z częstością 4,6 na 100 000 osób. Z uwagi na stres mniejszościowy prowadzi często do innych zaburzeń psychicznych. Leczenie, poza opieką psychiatryczną, obejmuje najczęściej 3 etapy: hormonoterapię, test życia i tzw. operację zmiany płci. Ustawodawstwo regulujące możliwość zmiany płci metrykalnej jest zróżnicowane.

Teraz zaś poczytajmy co ma do powiedzenia wikipedia o transwestyźmie: Transwestytyzm (eonizmmetatropizmcrossdressing) – polega na upodobnianiu się do osoby płci przeciwnej poprzez ubiór i zachowanie w celu osiągnięcia satysfakcji emocjonalnej (transwestytyzm podwójnej roli) bądź seksualnej (transwestytyzm fetyszystyczny). Jest przedmiotem badań seksuologiiseksuologii klinicznejpsychologii oraz psychiatrii. Na podstawie danych klinicznych można oszacować liczbę transwestytów na nie więcej niż 1% populacji mężczyzn (nie ma danych dotyczących transwestytyzmu wśród kobiet).

Bardzo łatwo można zobaczyć różnicę, właściwie bije ona nas w twarz mokrą szmatą i krzycząc: JESTEM TUTAJ!. W wypadku transwestytyzmu nie ma mowy o żadnych chemicznych, czy operacyjnych ingerencjach w ciało. Osoby transseksualne dążą do korekty płci i pełnego utożsamienia się ze swoją płcią psychiczną. Oczywiście nie jest regułą, że osoba transseksualna przechodzi pełne leczenie, czasem z powodu strachu lub problemów finansowych przechodzi je tylko częściowo lub wcale. 
W wypadku transwestytyzmu mamy natomiast do czynienia z ubieraniem strojów i ogólną zmianą wyglądu by przypominać płeć przeciwną niż własna. Wnikanie o powód jest raczej bez sensu, nie ma co komukolwiek zaglądać do łóżka i sprawdzać jakie ma fetysze, czy co go odpręża w czasie wolnym. Swoją drogą ostatnio spotkałam się z ciekawym stwierdzeniem, że "męskie" lesbijki są właśnie transwestytami. Nie moja to opinia, ale spotkałam się z takową... Właściwie na przestrzeni lat kobiety ubrane po męsku i zachowujące się w męski sposób nie są już niczym dziwnym, więc i nie zaskakuje mnie, że nie ma żadnych danych na ten temat.

Mam nadzieję, że ta krótka i szybka analiza pomoże wam zrozumieć różnice w tych zupełnie innych przypadkach i na przyszłość pomoże uniknąć drobnych nieporozumień i pomyłek w nazewnictwie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz