poniedziałek, 25 lutego 2019

Nie ma takich ludzi...

Długi czas zastanawiałam się, czy pisać na ten temat. Ale już od dawna mój blog robi się coraz bardziej osobisty i na dobrą sprawę nie ma co się dziwić. W końcu o wszystkim piszę z własnego doświadczenia. A temat który chcę dziś poruszyć, jest dość trudny nie tylko dla osoby transseksualnej, ale i sporo cispłciowych ludzi może mieć z tym problem.

Jakiś czas temu zerwałam kontakt z osobą, która zaczęła się wobec mnie zachowywać toksycznie. Oczywiście wywołało to jej wielkie oburzenie, bo jak śmiałam coś takiego zrobić i oczywiście rozpoczął się maraton podchodów przez moją bliską przyjaciółkę. Maraton ma się rozumieć nie skuteczny.

Według tej osoby nie powinnam zrywać kontaktu ponieważ jest mało osób tolerujących transseksualizm. Myśl tak odkrywcza jak i błędna... bo na dobrą sprawę mimo dość dużego negatywnego przekazu w mediach to w codzienności okazuje się, że wcale nie jest tak źle. Oczywiście zdarzają się różne złe, a i nawet bardzo złe przygody jednak należy pamiętać: ŻE W ŻADNYM KRAJU NA ŚWIECIE NIE JEST IDEALNIE POD TYM WZGLĘDEM... no ewentualnie może być gorzej niż w Polsce, lub nieco lepiej.

Tak więc nie widzę powodu do akceptowania toksycznych zachowań w swoim otoczeniu tylko dlatego, że ktoś akceptuje Cię z całym życiowym bagażem. SIC! Właśnie porównałam transseksualizm do bycia np. samotną matką. Problem jak każdy inny i trzeba sobie z nim poradzić, a wbrew pozorom nie wszyscy rozumieją jak można być samotną matką, albo skreślają taką kobietę z powodu problemów z jakimi musi się borykać w swojej codzienności.

Akceptuje Cię więc musisz mnie lubić... To nawet nie jest szantaż tylko już terroryzm i nie ma co pozwalać traktować się źle tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś się nie wstydzi wyjść na spacer z nami. Na świecie są miliardy powodów by kogoś nie akceptować, bo jakby nie patrzeć ludzie to jedyne prawdziwe potwory dla siebie nawzajem. I jeśli ktoś nas traktuje źle, to po co mamy się z tą osobą zadawać? Ulica, dzielnica, miasto, kraj, świat jest pełen innych ludzi którzy będą mieli do nas inne podejście. Pozytywne i nie narzucające nam jak mamy się zachowywać.

Bo mówiąc szczerze, gdyby ten mój znajomy nie powiedział tego co powiedział o akceptacji.. to po kilku dniach babskiego focha pewnie bym wróciła z nim do normalności. Jednak nie mam zamiaru trzymać w swoim otoczeniu kogoś kto myśli, że może być wobec mnie dupkiem bo akceptuje moje problemy. I nie ważne jaki to problem, nie musimy akceptować negatywnych zachowań wobec nas tylko dlatego, że jesteśmy przez daną osobę akceptowani.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz