czwartek, 11 lipca 2019

A czy?

Czy osoby transseksualne wchodzą w związki ze sobą. Takim pytaniem i tematem na nowy wpis zostałam uraczone przez moją partnerkę. Przy okazji przypomniało mi się, że w przeszłości już to pytanie zadawano mi kilka razy, więc rzucę się w wir wspomnień i swoich doświadczeń by coś niecoś o tym powiedzieć z mojego punktu widzenia.

Czy istnieją takie związki? Oczywiście, że tak. Sama w takowym byłam i choć nie trwał zbyt długo, to jest on faktem który zapadł w mojej pamięci. Inna sprawa jak często są to związki szczęśliwe... Bo w sumie nie znam zbyt wielu par transseksualnych których uczucie przetrwało naprawdę długo. A co do tych które znam, kontakt się poluzował i nie jestem pewna czy dalej uczucie kwitnie.

Jest trochę plusów przemawiających na rzecz takich związków, jak chociażby zrozumienie problemu z jakim obie darzące się uczuciem osoby muszą walczyć. Przyznaje się bez bicia, że gdy opowiadam o czymś co jest dla mnie przykre w codzienności i spotykam u ukochanej osoby niezrozumienie... to czuje się jakbym dostała surowym zepsutym tuńczykiem w twarz. Oczywiście jak już wiele razy wspominałam ile ludzi tyle historii, ale przy innej osobie transseksualnej mogę liczyć na zrozumienie nawet jeśli ona/on tego tak źle nie odbiera.

Niestety te problemy to... problem. Niby jest zrozumienie, ale nagle okazuje się że te problemy się nawarstwiają i w tym samym momencie obie strony potrzebują podobnego wsparcia i obie strony nie są w stanie sobie  tego zapewnić. Z drugiej strony odpada problem ze znajomymi. Ile razy spotykałam się ze strachem partnera/ki na reakcje ich znajomych i bliskich. Dla niektórych osób które wybrały życie w ukryciu może to nie jest problem, ale dla mnie jest. Nie potrafię się ukrywać. Jestem kim jestem i jestem dumna z tego, że udało mi się pokonać wszystkie przeszkody na mojej drodze. A już ukrywanie uczuć jakimi darzę moją drugą połówkę... to dla mnie niezgodne z naturą.

Zrozumienie dysforii, o ile dziś to nie jest dla mnie wielki problem... to doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że dla wielu osób to ważne. Nagość stanowi dla nas problem i to nie mały, zresztą nagość jak nagość - kostiumu kąpielowego to ja do operacji nie założę. Ale jako, że mowa o związkach to sprawy łóżkowe potrafią być bardzo skomplikowane. W teorii sprawa powinna przestać być trudna przy drugiej osobie ts jednak... jednak zdarzyć się może, że któraś ze stron zechce by jego połówka weszła w role płci z którą się nie utożsamia.

Związki osób transseksualnych istnieją i nie są niczym niezwykłym, ja osobiście nie podchodzę zbyt optymistycznie do takich relacji. Jednak nie oznacza to, że wszystkie takie związki są skazane na porażkę. Wszystko zależy od ludzi dokładnie tak samo jak w każdym innym związku. Więc zakończę ten wpis cytatem z piosenki zespołu Kult: Łączmy się w pary kochajmy się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz