poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Pornografia i masturbacja

 Hyyyyk szokeł i nie dowierzanie, oto tematy które mogą wywołać sztorm w szklance wody. No bo jak to tak! Oglądać porno, masturbować się i jeszcze się do tego przyznawać! No toż to całkiem zupełnie nie po Polsku. I tak się robić nie powinno!

A może wręcz przeciwnie? Powinno się o tym rozmawiać, powinno pozbyć się tego wpojonego przez lata wstydu, że to coś niewłaściwego? Bo przecież jakby nie patrzeć pornografia może pomóc odkrywać nam nasze własne fantazje, a wspólne oglądanie fikuśnych filmów i zdjęć może prowadzić do eksperymentów w łóżku i lepszego poznania się nawzajem w tej sferze życia. 

Może poprzez wspólne oglądanie porno można na nowo rozpalić ogień namiętności, który powoli wypala się w związku, a może... Dużo tego może. Ale śmieszą mnie reakcje, gdy w rozmowie zacznie się temat pornografii i zdumione miny, że można się tego nie wstydzić. Zresztą to samo z masturbacją... No kochani jesteśmy dorośli przecież i nie ma się czego wstydzić.



Jakby nie patrzeć masturbacja to świetny sposób by rozładować napięcie i obniżyć poziom stresu, a poza tym jedna z najlepszych metod by poznać swoje własne ciało. A to akurat bywa bardzo przydatne w związku, bo partnerzy nie koniecznie się sami  domyślą co lubicie. 

Oczywiście nie są to rzeczy którymi należy się chwalić, ale też pytam się: czego tu się wstydzić i czym tu się szokować? Rozumiem nastolatków, którzy fascynują się seksem i wszystko co z nim związane wywołuje u nich śmichy hihy. Ale dorosły człowiek? W głowie mi się to nie mieści... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz